piątek, 19 listopada 2010

Masturbacja, show z wibratorem dla męża

To taka jedna z fantazji spełnionych. Kiedyś to były moje marzenia, teraz już nie raz w ten sposób zabawiałem się z żoną. Może inaczej, ona zabawiała się dla mnie.

Masturbacja, show dla męża
Jako mały chłopak wyobrażałem sobie, że gdzieś widzę nagą dziewczynę. Później, kiedy przybyło mi lat, jako nastolatek baraszkowałem z nimi. Z czasem jednak moje fantazje szły w jednym kierunku. Nie wiem skąd się te fantazje brały, ale praktycznie zawsze pojawiał się w nich jeden wątek - masturbująca się kobieta, a ja z boku patrzyłem na to. Ta fantazja towarzyszy mi do dzisiaj. No może dzisiaj już nie tylko jako fantazja.

Kiedyś opowiedziałem żonie o moich marzeniach i poprosiłem, żeby zechciała na moich oczach pobawić się wibratorem. Mnie dużo trudniej było powiedzieć jej o tym, niż jej zgodzić się to zrobić. Kupiliśmy wibrator i szybko zrealizowaliśmy moją zachciankę. Chociaż od "pierwszego razu" minęło kilka lat, to doskonale pamiętam każdą sekundę.

Pierwszy wróciłem spod prysznica i położyłem się do łóżka. Chwilę później przyszła żona. Usiadła okrakiem przede mną i zapytała:
- To co, chcesz żebym to dzisiaj zrobiła?
- Jasne - odparłem bez zastanowienia i podreptałem po "zabawkę". Chwilę później żonka siedząc przede mną z rozchylonymi nogami głaskała swoją myszkę. Pieściła i pocierała palcami łechtaczkę. Kiedy była już podniecona, położyła się na plecach a nogi oparła o moje ramiona. Wzięła wibrator i muskała nim wargi sromowe, łechtaczkę.
Nie musiałem długo czekać, by zobaczyć jak sztuczny członek zagłębia się w jej wilgotnej myszce. Byłem tak podniecony, że sam zacząłem bić konia.

Zafundowała mi wtedy nieziemskie doznania.

Luckyremven

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz