Masturbacja, show dla męża |
Kiedyś opowiedziałem żonie o moich marzeniach i poprosiłem, żeby zechciała na moich oczach pobawić się wibratorem. Mnie dużo trudniej było powiedzieć jej o tym, niż jej zgodzić się to zrobić. Kupiliśmy wibrator i szybko zrealizowaliśmy moją zachciankę. Chociaż od "pierwszego razu" minęło kilka lat, to doskonale pamiętam każdą sekundę.
Pierwszy wróciłem spod prysznica i położyłem się do łóżka. Chwilę później przyszła żona. Usiadła okrakiem przede mną i zapytała:
- To co, chcesz żebym to dzisiaj zrobiła?
- Jasne - odparłem bez zastanowienia i podreptałem po "zabawkę". Chwilę później żonka siedząc przede mną z rozchylonymi nogami głaskała swoją myszkę. Pieściła i pocierała palcami łechtaczkę. Kiedy była już podniecona, położyła się na plecach a nogi oparła o moje ramiona. Wzięła wibrator i muskała nim wargi sromowe, łechtaczkę.
Nie musiałem długo czekać, by zobaczyć jak sztuczny członek zagłębia się w jej wilgotnej myszce. Byłem tak podniecony, że sam zacząłem bić konia.
Zafundowała mi wtedy nieziemskie doznania.
Luckyremven
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz